piątek, 30 kwietnia 2021

Nie dotyczy wszystkich

 Tylko ludzi związanych z oświatą. Nudy.

Przez siedem miesięcy siedzieliśmy przed komputerami w domach, by sprostać pandemicznej rzeczywistości. Nauczanie online ma plusy i ma minusy. Zależy, kto ma jakie warunki w domu i jaką osobowość. Ekstraweretyk może  sam, w czterech ścianach,  się dusić, a introweretyk czuć się w takiej sytuacji jak ryba w wodzie. Nie wybraliśmy sobie warunków, w jakich żyjemy, nie wybraliśmy sobie osobowości, nie wybraliśmy również sobie poziomu motywacji czy też demotywacji. Wszyscy zainteresowani, uczniowie i nauczyciele, postawieni zostaliśmy w sytuacji konieczności pracy przy ekranach na siedem miesięcy. I oto teraz stan rzeczy na tyle się poprawia, że pojawia się realna szansa na powrót do szkoły. Jedni się cieszą, inni nie koniecznie. I to nie z powodu osobowości czy gorszych warunków w domu ale z powodu rzeźników.

Otóż część nauczycieli, mam nadzieję, niewielka,  to rzeźnicy.  W swoich chorych łbach wymyślili, że powracającym uczniom do szkoły zrobią rzeźnię. Na przykład zażądają notatek za okres nauczania online. Ja nie wiem, naprawdę, czemu, poza zaspokojeniem jakichś chorych potrzeb, miałoby to służyć. Było jak było. Jeden miał w domu komputer, biurko i swój pokój a drugi musiał zajmować się siostrą albo wychodzić z domu, bo w domu różnie. I teraz, proszę bardzo, ma się wykazać notatkami z lekcji. 

Nauczycielu. Puknij się w czoło, póki czas. Obyś nie zapłakał nad swoją bezdusznością, brakiem wyobraźni, głupotą czy też złą wolą. Sama nie wiem, co gorsze.  Nie fundujmy sobie dodatkowych 'przyjemności' bo samo życie ostatnio nas wszystkich nie głaskało.



niedziela, 25 kwietnia 2021


Choć wiem, że nie jestem Ewą

Sforsuję jabłkowe drzewo.

Zjem jabłko, o, takie jak to. 

Soczyste, czerwone lekko.




Soki  głęboko popłyną

by w duszy rdzeń mojej wniknąć.

Odzyskam wzrok jak niebianie.

Na ziemi jednak zostanę.


 Dusza ugodzona  zwiędnie.

I znikąd  dla niej remedium.


Co dalej niestety nie wiem.    

Tak pytam pod pustym drzewem.











czwartek, 22 kwietnia 2021

Rel.

Sama nie wierzę, w to, co się dzieje. Zawisłam gdzieś  i tak jestem. Nie wiem, dokładnie gdzie i ile to potrwa. Olaboga. Dziwne. Żyłam  w miarę stabilnie. Z poczuciem wyraźnego kierunku. Teraz go nie ma. Uszedł. Ratunku.



piątek, 16 kwietnia 2021

Wiecie

 Nie ma słów na zuchwalstwo lewackich lobby. Kilka miesięcy wstecz wykorzystano młodzież do promowania aborcyjnych treści, na ulicach polskich miast.  Młodzież, jak młodzież. Podatna. Jak ją wychowasz, tak dorośnie. Po ulicach jeździły oflagowane samochody przez wiele godzin, bezkarnie czyniąc nieznośny tumult i zakłócając spokój innym. Nikt nie znalazł na to paragrafu. Potem ta młodzież, wciśnięta w cztery kąty własnych pokoi przez pandemię, przeniosła swoje uliczne sympatie, wyrosłe na podjudzaniu  do zabijania,  na awatary teamsów, czyli w przestrzeń lekcji publicznych szkół. Rodzi się pytanie, dlaczego admini i edukacyjni decydenci nie reagowali, zezwalając tym skażonym ogromnym ładunkiem agresji treściom, pozostać na awatarach i gwałcić wrażliwość innych uczestników tych publicznych spotkań, jakimi są lekcje. Każda szkoła ma w swoim statucie neutralność światopoglądową, zatem żadna opcja polityczna NIE MA PRAWA DO UPRZYWILEJOWANEGO TRAKTOWANIA. 

No i oczekiwany kwiatek. Dyrektor łódzkiego liceum opracował regulamin, na podstawie konstytucji, z której wynika, że szkoła publiczna jest wolna od treści politycznych. Ja osobiście, wchodząc na lekcje, na których uczniowie mają awatary z błyskawicą, czuję się głęboko poruszona i fakt, że nie ma na tę uzurpację żadnej reakcji, budzi mój ostry sprzeciw. Ale zakneblowano nam usta i milczymy w obawie  utraty pracy. Strach stał się pierwszym doradcą. Tak jest.

Dlatego proszę cię. Jeśli uważasz, że każdy człowiek ma prawo do życia, reaguj wtedy, gdy to prawo ktoś gwałci. Wiedza w temacie nie pozostawia wątpliwości - człowiek przed narodzeniem nie jest wyłącznie tzw. 'płodem' ale kimś takim, jak ty, tylko mniejszym, młodszym, niesamodzielnym. Wszystko przed nim. Nikt nie ma prawa wydzielać mu dni życia  czy go odbierać z takim czy innym uzasadnieniem. Ludzie. Ludzkość przeżyła już ileś ludobójstw, których prorocy nieśli na sztandarach szczytne, utopijne, niezgodne z realiami, hasła. Uwiodły one i faszystów i komunistów i wielu innych wcześniej. Dzisiaj dzieje się to samo. Ogół jest poddawany medialnemu ogłupianiu celem osiągnięcia posłuszeństwa i dyscypliny w realizacji celów, dla których w aktualnej wersji ludobójstwa, aborcja jest najlepszym środkiem do ich realizacji. Nie zezwalajmy na to. Nie bądźmy bierni bo zwycięży propaganda śmierci i nie będzie od tego odwrotu.

Wesprzyjmy dyrektora  łódzkiego liceum. Niech odwaga zostanie doceniona a oszczercy, którzy plują mu dzisiaj w twarz nieprawdziwymi zarzutami, poczują, że jest jakieś w Polsce prawo i że ponosi się konsekwencje siania zamętu w przestrzeni publicznej. Nie możemy zamienić się w bezwolne stado konformistów, bo więcej stracimy niż zyskamy. Historia ma na to wiele przykładów. Uczmy się

https://wobroniedyrektora.pl/


Jak by tu...

 Jak tu by zacząć tak, by się czytać chciało. 

Czekam na znak a tu wszystkie wywiało.

I co mi zostało.

Mało.

Koty cztery i ich różniste charaktery.

Jeden lubi podsiadać a drugi wyjadać.

Jeden się drze bo wyjść mu się chce

A  Lolka się krząta po kątach.


I jeszcze jedno psie jest.

Wąskie i krnąbrne

Że hej.


I tak nam ludziom przypadło

zwierzęce niańczyć stadło.


W zamian za co nagroda jest.

Są koty i  jest pies.





 









poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Nie wiem.

Nie wiem, czy zechcę. Dokładnie tak. Uczę już kopę lat. I lubię swoją robotę przy tablicy,  z grupą skłonną czy nieskłonną do matematyki. Lubię przełamywać uprzedzenia i pokazywać, że matma to  nie sciema. Że jest w miarę prosta i dla każdego do ogarnienia. Zbliżam się jednak do momentu, że nie wiem, czy dalej zechcę. Czy dam się usadzić  we własnych czterech ścianach i to przy własnym sprzęcie. Owszem. Socjal. Warto się o to pobić. Ale nie wiem, czy nie  bardziej warto to olać. Wziąć prostą robotę na mopie i mieć od do. Nie, że od do i jeszcze po i na weekend. Po prostu, swoje i do domu. Żyć. Gary pomyć i nie mieć dosyć. Owszem, tytuł, nieuprawniony zresztą - pani profesor, znikłby. Ale ile ja za to płacę. Niedoszacowanie w kasie i przemęczenie na umyśle i ciele. Jakoś dzisiaj nie wiem, czy jeszcze tego zechcę. 

To luz. 

Szukajcie mi prostej roboty. Mogę nawet myć koty. Może psy a może kocie łby. Byleby było prościej a po robocie by chciało się żyć.





piątek, 9 kwietnia 2021

Trzeba by

Trzeba by jakoś za mordę to życie. Też nie. 

Boże, jakie  na człowieka spada zmęczenie.

Serio, poczucie porażki. Totalnej klęski. 

 Żaden wysiłek nie ma więcej sensu.

Kto może, przesypia pandemię. 

Kto musi, naraża się. 


A ludzie jednak odchodzą.

Basta.

Cisza po pieśni żałobnej

i łzy niepotrzebne w obłoki.


Wyjść. Uciec. Znaleźć sposób.

Zniknąć.

Wrócić jak będzie po wszystkim.

Dokąd.


Tego jeszcze nie było

że ufać nie widać komu

I uciec dokąd nie ma

i zostać po co w domu.


Smutek.

Kopuła.

Kapsuła.

Ratunek.

Do re mi fa.

Sol la si do.

Może lepsze

czasy przyjdą.