To, że życie cieszy. I boli. I nas zlewa i my je. I że i tak chcemy, by trwało i na coś się ostatecznie zdało. Coś. Wieczność.
poniedziałek, 7 marca 2022
Norma
niedziela, 6 marca 2022
Trzy zdania
Oto te zdania z dzisiejszego czytania:
'Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek”.'
'Napisane jest: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”.'
'Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”.'
Wszystkie te zdania wypowiedział Jezus w odpowiedzi na zaczepki Szatana, po czterdziestodniowym poście.
Jezus pewnie był głodny, po ludzku wyczerpany i może, że nawet na granicy zrozumienia wyrzeczenia, które podjął. Po ludzku, dotkliwość wyrzeczeń i doznawanych trudności może być nie do zniesienia. Wtedy przychodzi on, oszust, wróg człowieka i Boga i próbuje zwodzić.
Najpierw jest zwykły głód. Pierwotna potrzeba, zapewniająca utrzymanie życia. Bez pożywienia giniemy. Ale szatan mówi: jeśli jesteś Synem Bożym, zamień kamień na chleb. I stąd pierwsza odpowiedź Jezusa. Owszem, chleb jest niezbędny ale utrzymanie życia nie jest celem samym w sobie. Celem życia jest Niebo i ku niemu Jezus próbuje skierować nasz wzrok. Ku wartościom istotniejszym niż sytość.
Potem jest władza. Każdy z nas jest władcą świata, który dostał. I każdy dostał w nim zadania. Ten świat może rozwinąć się w ogród pełen cudowności albo zamienić się w rumowisko spalonych możliwości. Komu oddamy pokłon, ten zawładnie naszym światem. Ten będzie naszym panem i ku niemu podąży nasz los. Stąd druga odpowiedź Jezusa.
I jest jeszcze potrzeba magii zamiast wiary. Potrzeba nadzwyczajnych możliwości zamiast wiary w szarej codzienności. Wtedy jeździmy po świecie poszukując sensacji w 'świętych miejscach', wystawiając na próbę wszechmoc Boga. I na to Jezus nie przystaje i daje odpowiedź, jaką daje.
Propozycje szatana brzmią atrakcyjnie. Odpowiedzi Jezusa wydają się... nieco sztywne.
Jeden próbuje zwieść, Drugi mówi, jak jest.
A wybór, cóż, należy, chcemy, nie chcemy, do nas.
sobota, 5 marca 2022
Ciężko spać. Jeszcze za dnia, w miarę spoko, obowiązki, człowiek w biegu i jedzie. Nie myśli. Ale potem przychodzi wieczór. Zmęczenie. Telefon i net. Noc. Oglądam. Słucham. Czytam. Czekam przełomu, którego nie ma.
Brak słów. Obejrzałam kilka programów o Putinie. Odsłuchałam jego kilku wypowiedzi. Gdzieś się musiał zacząć w psychice tego człowieka proces odczłowieczenia, wyrugowania ludzkich uczuć i sposobów reagowania. Skutkiem tego procesu jest potwór, który rządzi wielkim państwem. W takiej psychice stopień wypierania faktów jest miarą skuteczności realizowania swoich porażających pomysłów. Przekaz wypowiedzi nie zmienił się o jotę. Tysiące zabitych, młodych Rosjan oraz ukraińskich dzieci i cywilów - takie fakty nie są w stanie przemówić do sumienia, którego nie ma. Dlatego oczekiwanie, że Putin sam z siebie zmieni myślenie a więc i sposób postępowania, to naiwność wspierająca realizowane na naszych oczach ludobójstwo. Ignorancja rzeczywistości, postawa częsta na Zachodzie i śladowo w Polsce, może przełożyć się na prostytucję układania się z ludobójcą Putinem. Nie ma ratunku dla Ukrainy w scenariuszu Putina. Jest metodyczne realizowanie inwazji i przejmowanie państwa każdym kosztem. Kosztem krwi, która dla ludobójcy jest ceną bez znaczenia. Putin wybija wolny naród. To jest taka sytuacja. A tym, którzy stawiają opór i wspierają okupowany naród, grozi paluchem: albo wygram albo zniszczę wszystko.
Wydaje się, że jedynym sposobem na s k u t e c z n e rozwiązanie problemu jest unieszkodliwienie sprawcy wojny. Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, poza zniszczeniem globu, to przyjęcie taktyki Putina i układanie się z nim. Oznaczałoby to akceptację dla rozłożenia w czasie niszczenia Ukrainy z jednoczesnym podejmowaniem inicjatyw finansowych i gospodarczych z Rosją. Kosztem krwi tego bohaterskiego narodu, walczącego o swój dom i życie swoich obywateli.
Oby tak się nie stało. Potrzeba wiele modlitwy, konkretnej pomocy i dawania otuchy tym, których życie stało się ofiarą za wolność świata, zagrożonego współczesnym barbarzyństwem, opartym na kłamstwie, nienawiści i przemocy. Rzeczywiście, neutralność, czy inaczej, obojętność to najgorszy, możliwy wybór w sytuacji, gdy k a ż d y może zrobić cokolwiek. Róbmy, co możliwe. Ta sytuacja woła o twoją pomoc. I o pomstę do nieba.