piątek, 25 listopada 2022

Brady zwariował

 Brady warczy


Brady warczy przez ścisnięte kły.

Jest zły

jak złe są psy gdy złe są.

Oj, nie pchał się tu a jest tu.

Jest mu tu jak w czarnej dziurze w kosmosie

lub gorzej.

Brady, jagnię łagodne

zniepokorniał.

Oj. 

nie pogrywaj z Bradym

bo ci od.

 Ot, tak, 

całkiem bez ogłady.


Brady, stop. 

Stop człowieku, czy kim ty tam.

Stop. 


Jeśli możecie, trzymcie go

jeśli, nie, chyba po nim.

Chyba, że

błogosławieni, którzy płaczą.



poniedziałek, 21 listopada 2022

Bój się stój

Jak to jest,  się głupi Brady  siebie sam pyta,

że życie tak koszmarnie upierdliwia.

Że taki wypuszczony dobrze wychowany w świat zanurzył ryło

i się całkiem inaczej niż myślał zdarzyło.

Ludzie ale to naprawdę wredne i zacięte jak zepsuty skobel są

i nie masz takiego dobrego drugiego jak on.


Się Brady obraził.

A bo co.

W świat równoległy pognał stąd. 

Po drodze jednak się wyrżnął  na prostopadłej

siadł tak i tak zasłabł nagle.


Trochę  tak se posiedzi,

trochę się może polepszy.

Potem, zaznajomiony bardziej ze światem

może powoli ogarnie

i może po prostu  wstanie

i życia do końca nie prześpi

 śpiący, koszmarny królewicz.


Aaa aaa koty czarne takie dwa

Brady Brady głupi kmiocie

tyś człowiekiem jest czy kotem.


Zaśnij Brady, śpij spokojnie.

Prześpij wszystko, co zdołasz.

Życie, ten oszust, cię dorwie

I zapyta. 

Już teraz się módl do Anioła.










sobota, 12 listopada 2022

Z nieba nie spadały gwiazdy

Jest dobrze, ludzie. Polska jest. 

Jest względny spokój święty.

Wojny nie ma. Gruz nie leci na głowę.

I bomby nie rwą na strzępy.


Prochy poległych za Niepodległą 

pokryła kolejna warstwa.

Można o nich  zapomnieć 

i żyć sobie wygodnie.

Wystarczy im rocznicowa salwa.


Okej. To były dziewczyny takie jak dziś.

To byli chłopcy z głową w chmurach.

Dali się wciągnąć w ciężkie gry

- ich wina za śmierć ponurą.


Jednak nim spocznie w sen

głowa spokojna o przyszłość,

oddaj im raz w roku cześć.


Ich krew na to zasłużyła.






poniedziałek, 7 listopada 2022

Brady zgłupiał

Brady uchodził w swoich oczach za mędrca, 

a przynajmniej, za mądrzejszego niż przeciętna.

Nie to, że wielce wykształcony był, a był

ale swoje o wykształciuchach skminił.


Wykształciuchy ślizgają się po powierzchni

jakby do niej totalnie przylgnęli.

Nie pozwala im to na własny wysiłek

więc tak ślizgają się i tyle.

Nie dowiadują się więcej

bo się im po prostu nie chce.

I tak, zdani na samo-olśnienie

czekają, razem z Beckettem.


Brady zrozumiał, że to grono nie dysponuje propozycją do rozważenia.

Że nic tam nie ma.

Poszperał po własnych korzeniach 

i myśl ludzką zgłębił od pra-dnia.

Szukał długo po zawiłych traktach ludzkiego błądzenia

i doszedł do sedna.


Nie ma spoczynku w tym świecie iluzji

i nie ma w nim  samym celu.


Brady rozgląda się zdziwiony

Jak wykształciuch z powierzchni zrzucony.


Zapytać nikogo, odpowiedzieć nikomu.


Więc Brady pójdzie dzisiaj do domu

pogubiony.

Może jutro cud się zdarzy.

Bo bez cudu Brady nie da rady.





niedziela, 6 listopada 2022

Brady się zgubił

Brady chyba się pogubił. Wcześniej wszystko było jasne.  Jasne zasady, jasne sumienie, jasne motywacje i jasne decyzje. Proste życie.

I tak jechało. Dekada za dekadą.

Brady miał silne poczucie sensu i celu.

Wstrząsy, pojawiające się na jego trajektorii były lekko zaburzające ale nie wytrącające. 

Zasady trzymały Bradego silnym uchwytem za wszarz 

i nie pozwalały na zmiany: kierunku, decyzji i zasad.

Tak się dało żyć, aż 

Brady się zorientował, 

któregoś jesiennego wieczora, 

że nikt nie woła.

Dobrze i źle, jakby, pomyślał Brady.

Dobrze, bo co komu do tego, jak nigdy nic nikomu do wcześniejszego. 

Brady pojął, że sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Perłą i śmieciem.

Fajne życie czeka teraz Bradego, bo nic nikomu Brady nie jest winny niczego.


Jedyne, czego Brady jednak nadal pojąć nie może,

to, to, że...

światło zgasło

nie widzi kierunku jasno 

zasady się rozpadły

a sens odszedł w cień.


Kto teraz powie Brademu

dokąd iść dalej i w jakim celu.

Przyjacielu.