niedziela, 25 kwietnia 2021


Choć wiem, że nie jestem Ewą

Sforsuję jabłkowe drzewo.

Zjem jabłko, o, takie jak to. 

Soczyste, czerwone lekko.




Soki  głęboko popłyną

by w duszy rdzeń mojej wniknąć.

Odzyskam wzrok jak niebianie.

Na ziemi jednak zostanę.


 Dusza ugodzona  zwiędnie.

I znikąd  dla niej remedium.


Co dalej niestety nie wiem.    

Tak pytam pod pustym drzewem.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz