niedziela, 15 czerwca 2025

Jest jak jest

 Dałam się  wkręcić. Prawda. Sytuacja wymagała. Jestem  rocznik, który jestem. Większość życia raczej za mną już i  mnie nie trzeba uczyć patriotyzmu. Ja miłość tej kategorii dostałam w genach w czasach ponurego komunizmu. W tej części Europy. Europa w moim dzieciństwie to był, z jednej strony, wolny, silny świat, a z drugiej, bieda i kłamstwa epoki Gierka. Transformacja ustrojowa, nielegalna działalność antykomunistyczna na studiach. Praca, rodzicielstwo. Nie mam  żadnej rozkminy w temacie: Polska. Polska to jest mój kraj, zasoby,  ziemia, ludzie, relacje, kultura. Tysiąc lat chrześcijaństwa w obrębie narodu, który w ciągu wieków ukształtował się jako Polacy. Tu się czuję u siebie, choć z ciekawości bywam po pięknym, bożym świecie.

Kochać Polskę, to wiedzieć, co się w niej dzieje. Tak, jak matkę, swoją rodzoną. Jeśli kochasz matkę, jesteś dla niej. Wiesz, jak się ma bo masz dla niej czas. Bo tak ustawiasz priorytety. Nie masz czasu dlatego, że masz ważniejsze sprawy niż ona. To proste.

I Polska  właśnie doszła do muru, do sytuacji ostrego zagrożenia.  Więc tak, dałam się wkręcić. Dałam się wciągnąć w tematy ostatnich tygodni. Nie spałam z powodu wyborów tak, jak nie śpię, gdy jadę do Matki, swojej rodzonej. To wymaga fatygi ale najpierw tego, że masz ją naprawdę w sercu. Pamiętasz. Odkładasz sprawy drugorzędne i robisz wszystko, co zależy od ciebie, by być, by wspierać, by nie przespać czasu danego jeden raz.

Potem nadejdą inne czasy. Zmienią się warunki. Może kogoś zabraknie a może właśnie mnie.

Polska się budzi z koszmarnego snu, w który weszła hipnozą pozorów wolności i dobrobytu. Zobaczyła twarzą w twarz przeciwnika. Wskutek niezrozumiałego po ludzku zwycięstwa Karola Nawrockiego, Polska stoi w obliczu nagiej prawdy o stanie swojego państwa. Ujawniane są akty, których dopuszcza się władza z obcego nadania. Jawne się stało, że Polska stała się terenem doświadczalnym dla Niemiec w nowym projekcie zawłaszczenia Europy dla siebie. Państwo nie zajmuje się obroną granic tylko karaniem ludzi, którzy tę funkcję przejmują. Zwykłych obywateli, którzy widzą skutki sojuszy podpisanych bez ich wiedzy i zgody, w interesie obcych.

Więc dlatego dałam się wkręcić. Dlatego drżałam w noc liczenia głosów. Z trwogi, po prostu, że procesu dewastacji mojej ojczyzny nie uda się zatrzymać.

Dziw się, jeśli chcesz. Ja, tak naprawdę, mogę mieć już wywalone. Wychowałam dzieci. Mogę przestać tyrać i zając się  hobby. A mam kilka interesujących. Ale mam w genach patriotyzm. Nie będę milczeć, gdy dzieją się straszne rzeczy w imię chorych ideologii i  obcych interesów.

Tak. Wstańmy z kanapy i ruszmy się. To jest ten czas, by stanąć twarzą w twarz z tymi, którzy chcą  odebrać nam wszystko. I naprawdę, nie wystarczy im to, co ukradli nam dotąd.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz