Niedziela przed północą. Za plecami ciężki dzień
Jeszcze ten podły kot wali w okno by wejść
Nie rozumiem życia
Nie rozumiem śmierci
Ni cierpienia niewinnego człowieka
Wydawało się, że wszystko układa się w big picture
A teraz się wyć chce
Bo tam wysoko w nieba przepastnych komnatach
wszystko można
A tu na niskiej ziemi nic tylko bezład i miernota
Ciemna noc Jana od Krzyża
niebyt pomimo daru życia
przeklęty konformizm egoisty
i racja bigota
Jak tu wytrwać
nie stracić ducha
nie znienawidzić
zatrzymać pięść
Hej
mądrale
dajcie dobrą radę
Przecież wszystko wiecie
Na odległość najlepiej
Hej mądrale
Czas minął
Kto trwał a kto się wywinął
Przepastne komnaty w niebie
czy aby dla mnie czy ciebie

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz