Miasto opustoszało
nieco.
Mniej aut i ludzi.
Lekko.
Pusta szkoła krzyczy
snem minionych dni.
Pusta klasa milczy
i milczy się mi.
Chce się prychnąć, phi
er dwa razy pi.
Eh.
Co to było.
Co jest.
Dziwny sen Vincenta
Życie poza snem.
Tak. To ja czy nie ja.
Niby wiem a nie wiem.
Czymżeś stworzył mnie
Kimże jestem
Ciągle poza snem
i nie w życiu jeszcze

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz