niedziela, 25 lipca 2021

Mama mia.

 Przejrzałam wiadomości. Czynię to nieczęsto, ale dałam się skusić. Rany. Koniec świata. Ta czy tamta pokazała cycki. Albo nie pokazała. Matko. Tym się zajmują ludzie mediów a rzesze czytających te bzdety, dołączają kilometrowe komenty.  Albo jeszcze 'lepiej'.  Można zaobserwować niegasnący entuzjazm dla zaczarowywania rzeczywistości i opluwania tej, która jest.

Politycy opozycji plują na rząd. Nawet Korwin-Mikke widzi możliwość aliansu z PO. Tusk, jak królik z rękawa, powrócił na łono splutej wcześniej ojczyzny, przynajmniej mojej, bo jego to chyba gdzie indziej, i kombinuje, jak dorwać się do władzy. Że niby tak źle w Polsce i Polakom, że  najwyższy czas, jasne panie Mikke, wyrwać władzę i zaprowadzić 'porządek'. Rządy PO to my tu widzieli. Ta ekipa prawie zdołała wyprzedać Polskę. Jak ktoś tego nie pamięta, to oby nie miał okazji znowu  na to bezradnie patrzeć.  Przestrzeń medialna, w poważnym zakresie, dostała się Niemcom. Władza sądownicza nadal w rękach spadkobierców poprzedniego układu. I PiS się za to bierze. Ano, Niemcy dla Niemców, Francja dla Francji - nic do tego my, Polacy, nie mamy - jeśli oddajecie swoje państwa innym, wasza sprawa ale, sorry, Polska dla Polaków. I trzeba jasno podkreślić i przypomnieć: zawsze, odkąd zapisy historyczne pozwalają to stwierdzić, byliśmy,  krajem tolerancyjnym i gościnnym. I tak jest też dzisiaj, niezależnie od tego, że imię Polski i Polaków oczernia się i w kraju i za granicą. I gdy piszę Polska dla Polaków, mam na myśli właśnie to - by jej aktywów nie przejmowali obcy. Bo obcy swoje aktywa mają u siebie. Proszę tu przyjeżdżać i się gościć, a jak trzeba, zadomowić. Niestety,  Unia, jak słychać, celuje w niewybrednych na nas atakach. Nie bądźmy naiwni. Unii chodzi o interesy kilku uprzywilejowanych państw a  gadka o praworządności, jakoby była u nas zagrożona, to retoryka pretekstów, by uzasadniać swoje realne, agresywne wobec nas działania.  Ze środowisk nam nieprzyjaznych wychodzą też takie parszywe    pomysły, żeby hitlerowskie zbrodnie ludobójstwa przypisać właśnie nam. I co my na to? Taki jest przekaz mediów, które nie będąc polskimi, nie służą Polsce. Próbę  pociągnięcia do odpowiedzialności za te antypolskie działania nazywa się zamachem na demokrację. Zamachu na demokracje to my doświadczamy od mediów, które mainstreamem na nas plują i deprawują młode generacje. 

Będzie wycie. Zobaczycie. Jeśli coś jest zagrożone, to obce interesy w Polsce. I dla ich zachowania wypowiedzą nam u nas wojnę. 

I tak to, nierozważnie otworzywszy neta, zaczęłam świętować niedzielę. Jest absolutny wymóg odcięcia się czasem od źródła powtarzanych tam nieustannie katastrof. Inaczej będziemy żyć w ich nurcie i zbrzydnie nam samo życie. Błogosławionej niedzieli życzę.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz