To, że życie cieszy. I boli. I nas zlewa i my je. I że i tak chcemy, by trwało i na coś się ostatecznie zdało. Coś. Wieczność.
Brodzący po śniegu ptak
cudak
udziwiony sypką białością
Przebijające zza drzew słońce
puszysty obłok
Nieważność rozwianych liści
zsuszonych w pył
Pąki się szykujące w głębinach nagich konarów
Otok czasu
Życie zapętlone w bezruch wystrzeli
Uwierzmy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz