poniedziałek, 25 maja 2020

Zdanie warunkowe

Ludzie  mówią, że żyjemy w czasach apokaliptycznych. Że już  dosyć 'tego dobrego' i czas zapłacić za życie na krechę. Z drugiej strony, chore trendy obyczajowe rozpleniają się bez ograniczeń, ubierając swoje pomysły w bezpieczną terminologię alternatywnych rozwiązań.  Stare do lamusa, a nowym po mordzie wszystkim, jak kichą z kaszanką czy jadasz czy nie. Żreć i akceptować. I w tym nie ma nic nowego, bo nowe rodzi się tylko w umysłach wolnych od chciwości  i konformizmu. Zdolnych rozeznać szerzej niż każe zaślepiona emocjonalnie racja, ta czy tamta.  

Ziemia jest ostro zdewastowana, wytrzebiona i traktowana jako sezam.  W unijnych gabinetach narzucono narodom absurdalne standardy. Cały świat pokrywa się plastikiem. Wszystko w jednorazowych foliach. Niewiarygodne, ile śmieci produkujemy. Ziemia tego nie przerobi. Jej zasoby, póki co, pozwalają możnym mnożyć sumy na kontach a reszcie żyć w poczuciu dostatku. Poza, oczywiście nędzą rozległych rejonów, która, pomimo rozwoju technologii i możliwości transportu, do końca nie odpuści, bo ludzka chciwość sytych nie pozwoli przebić się pomysłom o ludzkim solidaryzmie. Dlatego zabija się potrzebę myślenia codzienną papką podaną na tacy ekranu. Żeby istotne zmiany nie zaszły a śmietnik naszych umysłów nie szukał 'dziury w całym'. Byśmy nie zauważyli,  że świat sam staje się dziurą...

Dynamizm zmian czyni nas pogubionymi, niezorientowanymi. I o to chodzi. Wyłączone światło sumienia nie będzie zakłócać procesu wdrażania 'nowego', starego jak świat, 'ładu'. A my mamy swoje osobiste powody, by go wspierać. I to jest, rzeczywiście, droga do Apokalipsy.

Wyłączmy telewizornie. Przyjrzyjmy się  sobie samym. Własnym dzieciom. Żonom. Mężom. Rodzicom. Sąsiadom. Tu i teraz. Potem będzie za późno. Bo, gdy pozwolimy zasnąć sumieniu, chmury spowiją wszystko, słońce zniknie i zapanuje czeluść. 

To jest zdanie warunkowe. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz