sobota, 14 marca 2020

Ano, w domu

Taki czas. Siedzieć w domu. Nie rozsiewać niczego i niczego nie przywlec. Póki, zaraza, nie zdechnie.

A jednak, całkiem nie ruszać się nie da. Chleb trzeba kupić, i do chleba, jeśli jest. I jeszcze więcej nam trzeba, bo jeszcze Chleba z Nieba. Oto, czego nam jeszcze trzeba.

Jednak to bywa problem. To, że nadal otwarte są sklepy to dobrze, bo jeść coś trzeba. Ale to, że kościoły otwarte, to źle, bo, po co komu, tak naprawdę, Msza.

Więc tu i ówdzie  Mszy nie ma. Jak były od zawsze, tak znikły. A ojcowie,  Dominikanie,  w swoich celach...

Poszliśmy na Mszę do Karmelu. Cała nas ława, a poza tym, tu i ówdzie ktoś. Ludzie się boją. Taki dziwny czas. Ojciec, dzisiaj Mirosław, ogłosił, zgodny z dekretem władz, nowy porządek Mszy. A jakże, będą. Wpuszczą po pięćdziesięciu. Co począć, będą liczyć.  I teraz, uwaga, nie wiem, czy jeszcze gdzieś tak jest: tych Mszy będzie jutro dwa razy więcej niż zwykle. Bo w Karmelu, najważniejszy jest Bóg. Nie wirus, zaraza czy władza, lecz Bóg, którego dostępność dla wiernych nie jest przedmiotem ustaleń. Z pełnym poszanowaniem ustalonych zasad, ojcowie jutro, a więc wtedy, gdy większość z nas odpoczywa, odprawi po dwie Msze, by przed nikim nie zamknąć drzwi.

Jasne, powiecie, po co??? Można przecież w domu. Jasne, że można. Ale na Mszę nie da się chyba zabronić nikomu. I nie chodzi o to, by każdy słabszego zdrowia, kichający i nie najlepiej się mający, koniecznie jutro był na Mszy ale o to, abyś, jeśli zechcesz, czując się, o ile można teraz, oględnie bezpiecznie, mógł  w niej w pełni uczestniczyć i nie pocałował,  w domu Ojca,  klamki. To dlatego ojcowie jutro nie odpoczną.

Nie wiem, co powiedzieć. Dziękujemy Wam. Że jesteście i swoje posługi czynicie.  I podnosicie nasze czoła ku górze, nie szczędząc słów otuchy. Niech Pan Bóg Wam wynagrodzi obficie.

Rigcz. 

O 20.30 można dołączyć do wspólnego, z nimi, z domu swojego rzecz jasna, Różańca. By Pan Bóg odjął to morowe powietrze i przywrócił nam zdrowie ducha a chorym na ciele - też ciała. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz