niedziela, 21 lipca 2019

Po co

Zadaję sobie pytanie, które trzy tygodnie wstecz zadał moim uczniom przewodnik na przebieżce Doliną Białego. Nie mam wielkiego doświadczenia w łażeniu po górach. Mogę powiedzieć, że dopiero poznaję Tatry, takie, jakie są i, że wszystko przede mną. Ale właśnie, po co zadawać sobie fatygę, i to nie małą, by opuścić wygodne kąty domu, po nocy jechać set kilometrów, i od rana wyruszyć na szlak. Pewnych rzeczy nigdy bym nie przeżyła, gdybym miała pełną świadomość stopnia trudnosci tego, przez co przyjdzie mi przechodzić. Pionowa skała do przejścia tylko z łańcuchem, a poniżej... Cóż, żeby przeżyć ten konkretny moment przejścia, lepiej się po prostu nie odwracać i zaufać smętnym motywacjom: mamo, jeszcze tylko kilka metrów. Te kilka metrów to jest kilkadziesiąt metrów zwisania na łańcuchu bez opcji na odwrót. Jedyne, co możesz zrobić, to  uznać w pokorze, że smętna pociecha to jedyna rzecz, na którą możesz liczyć, więc nie pozostaje nic innego, jak chwycić mocno łańcuch i poszukać jakiegoś uskoku w skale, który pomieści stopę. I tak, powoli, kroczek za kroczkiem, do przodu.

Hm. Pytanie było, po co to sobie fundować. Pominę focie, które złapane to tu to tam,  dają obraz niezwykłych przeżyć, co, oczywiście, ma swoją wartość. Wydaje mi się, że clou sytuacji to doświadczenie mocy i niemocy. Kiedy twoje bezpieczeństwo zależy od twojej decyzji, to uczysz się podejmować decyzję. Tu i teraz. Nieodwołalnie, bo ma to swoje natychmiastowe skutki. Dobre lub złe, zależnie od podjętej decyzji. Po powrocie do życia na nizinach bardzo się to przyda. Twoja niemoc staje się bazą do osiągnięcia pewnej duchowej jakości, co   m o ż e  przemienić się w moc.

Poza tym, zapytajcie Błażeja. Zresztą, mnie zapytajcie. Piwo po wyrypie smakuje jak nigdzie. I widoków dostępnych tylko z gór, nie uświadczysz nigdzie. Musisz dać z siebie wiele, by mieć swój udział w ich pięknie.




Na koniec jeszcze jedna myśl, z plakatu na ścianie w schronisku 'W Dolinie Roztoki', warta odnotowania:




'Wszyscy oni w posuwaniu się naprzód, w pokonywaniu trudności znajdują szczęście'.







Niech Pan Bóg będzie uwielbiony za góry i za powrót.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz