piątek, 13 lipca 2018

Jest coś

Jest coś. Nowy post. Piątek wieczorem, trzynastego. Nic się nie dzieje, życie w uśpiciu, słońce nie grzeje. I dzionek minął i krzywdy wielkiej jakoś nie wywinął.

Nie krzycz, nie narzekaj, nie kłóć się. Po prostu, zamilcz. I Tobie i innym stanie się lżej.  I to już koniec. Kot robi swoje. Nie patrzy na innych bo wie, co je jego i trzyma się tego.  

Więcej dobrych rad nie ma bo wiekszość z nich to tania  ściema. O, gra się zaczyna a ja  chcę wygrać, więc  tak się stanie. Jeśli nie dzisiaj, to za tym tysiąc-i-jedna-nocnym razem. Kości na stół. Już.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz