sobota, 2 czerwca 2018

Zelżało?


Zelżało. Wczorajszym popołudniem, tutaj, w magicznym domu przy lesie, słońce straciło swój impet i skryło się za chmury. Temperatura powietrza, nie majac wyboru,  natychmiast spadła  i oto, do dzisiejszego poranka, trzeźwiej i bardziej rześko jest.

Pogadaliśmy o polityce. Jak to było w Polsce za komuny, postkomuny, potem za PO i teraz za PiS. Za komuny rosły ciche zasoby na zagranicznych kontach dygnitarzy. Gdy w latach siedemdziesiatych i poczatku osiemdziesiatych, wyszło na jaw wiele afer, za którymi kryły sie skradzione ludziom pieniadze, idea równości klas - a właściwie, wyższości klasy robotniczej, a właściwie, jej przywódców, nad wszystkimi innymi - straciła rację bytu. Pojawiła się oddolna, jak sądzę, idea solidaryzmu i ona skupiła wokół siebie wielu ludzi pragnących odmiany  życia w siermiężnej komunie, która, poza bogaceniem się decydentów, nie zaproponowała narodowi nic. Niektórzy mówią, że zbudowano fabryki, huty, kopalnie, blokowiska, drogi. Sory, coś trzeba było robić. Osiemdziesiąt odjąć czterdzieści pięć to trzydzieści pięć lat życia po wojnie. Chyba nie dałoby się przez tyle czasu nie zrobić nic i utrzymać przy władzy. Dzisiaj 'podziwiamy' potężne, sypiące się blokowiska i pozostałości po komunistycznym przemyśle. Postkomuna, która przejęła schedę, dogadawszy sie ze sprzedajną częścią Solidarności, wyprzedała za łapówki, co się dało. Polski przemysł przestał istnieć a miasta zamieniły się w Kafkowskie zamki, spowite labiryntem rozrośniętych urzędów i placówek poradni zdrowia psychicznego. Nie pamiętam, czy Józef K. przetrwał, czy też 'zamek' go zniszczył, nie zaoferowawszy nic. PO dopełniła dzieła. Ta szkodliwa, patologicznie wrogo nastawiona do Polski formacja, chciała zamienić nasz kraj na kolonię niewolników dla decydentów UE. Nie zdążyli sprzedać lasów ale ogólnie, nieźle sie nachapali. Jestem przekonana, że i na nich przyjdzie dzień rozliczenia. Przeważnie trzeba długo czekać, ale, tak, jak Europa zdobyła się na Norymbergię, ufam, że zdobędzie się w końcu na rozliczenie komunizmu a w Polsce na rozliczenie tych, którzy cichaczem sprzedali jej aktywa obcym. Ja nie mówie. Nie czujesz się Polakiemtwoje prawo. ALE TUTAJ JEST POLSKA. Powiedz Niemcowi, że UE jest ważniejsza od interesu Niemiec. I nie mów mi, że myślenie w kategoriach narodowości jest przeżytkiem, ksenofobią czy czymś w tym stylu. Powiedz to Żydowi. I powiedz mu, że jego interes jest podrzędny wobec czegokolwiek.

Teraz przy władzy mamy znienawidzony PiS. Pretensje można mnożyć jak króliki z rękawa. Sama się denerwuję, że ludzie PiS-u nie potrafią, pomimo przedwyborczych deklaracji, jednoznacznie opowiedzieć się za ochroną życia poczętego. Ciągle coś im przeszkadza a nie uważam tej frakcji za bojaźliwą. Jeśli potrafiła się przebić przez zwarty układ postkomuna-PO, świadczy to o jej sile wewnętrznej. Na takie zwycięstwo pracuje się samemu a nie za pomocą ustawionych mediów.

Jednak, patrząc ze swojej, i tylko swojej perspektywy, ośmielę się zauważyć, że PiS, jako jedyny od lat osiemdziesiątych, próbuje wziąć w karby i porządkować ważne dla Polaków kwestie. Rządy PO pozbawiły mnie zasiłku rodzinnego. Przekroczywszy dochód o parę złotych, nie miałam wsparcia przez całe osiem lat ich rządów. Zero wsparcia w temacie podręczników. Czegokolwiek, co wiąże sie z wychowywaniem dzieci. Obśmiewany PiS dał ludziom 500 plus i dalej szuka możliwości wspierania obywateli RP. Ludzie walczący z komuną mają przyznawane zasiłki komnbatanckie a nawet złote medale zasługi. Odnoszę lekkie wrażenie, że Polacy stają się w końcu podmiotem działań władzy. I to mnie cieszy. Beneficjenci poprzednich układów tracą i to budzi ich protest. Jednak jakaś sprawiedliwość musi być. W końcu mogę,  pomimo tego, że nie wszystko budzi mój zachwyt, patrzeć na 'tenkraj' z pewną dozą optymizmu. Może trzeba dużo więcej czasu. Ale mam poczucie, że nie mówią mi ponownie: 'pomóżcie i nie pytajcie o resztę'. Mam wrażenie, że Polska, jako państwo, urosła nieco w oczach Europy, pomimo ostrej krytyki płynącej nieustannie z UE. Dopóki byliśmy posłuszną masą, było ok. Gdy zaczynamy werbalizować własny interes, jak inni, stajemy się niebezpiecznym zarzewiem homofobii i czego tam jeszcze. A ci inni nie? I warto, chyba, dostrzegać w rzeczywistości pozytywy.

A TU JEST POLSKA.  Za naszymi granicami natomiast Europa. Jeszcze jest to Europa i oby nie za późno dotarło do niej, że tak jest dobrze dla wszystkich.

Za oknem magicznego domu rześko. Trzeba jechać, wracać do siebie. Czy się chce, czy nie chce.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz