niedziela, 29 kwietnia 2018

Jednego dnia

Dzieją się dwie śmierci. Dwie? Kto wie, ile ich jest.

Jedna śmierć to Piotr. Lat 21. Młody chłopak od sąsiadów, dobrych ludzi, którzy kilka miesięcy temu stracili Córkę. Teraz Piotr, którego wychowywali od dzieciństwa, odszedł niespodziewanie i rzeczywiście, nie ma odpowiedzi na pytanie, dlaczego. Jak powiedział odprawiający żałobną Mszę o. Mateusz, to pytanie niesie niebezpieczny ładunek. To, co zaszło między Piotrem a Bogiem, w najgłebszym miejscu młodego serca, nie jest dostepne dla nikogo innego poza Bogiem i Piotrem. I dlatego żądanie  odpowiedzi na nie, na cito i tu, jest roszczeniem nieuprawnionym.Tak. Płaczemy. Patrzymy ponownie na Rodziców, którzy muszą przeżyć tak młodą śmierć kogoś, kto był im dany jako rodzicielska odpowiedzialność.  Pytanie o powód, uzasadnienie tej sytuacji, wciska się usilnie na usta  a umysł domaga się zrozumienia. I nie dostaje. I nie dostanie.

Tak. To rodzi bunt. Bunt jest budulcem naszej odwagi. Jednocześnie, jeśli się wymknie na niekontrolowane przez wolę obszary, stanie sie pięścią podniesioną ku Bogu. Bóg stanie się bezdusznym bożkiem, który bawi się ludzkim bólem. Niby taki wszechmogacy a cierpienia nam zabrać nie umie. A może nie chce? Kim jest?

Bunt może też pokierować nami inaczej. Może nam pomóc strzepać popiół bezsilności i zaangażować się w życie, którym sami, póki co, dysponujemy nadal. I to jest nasza odpowiedzialność, nie Boga, co zrobimy z przeżywanym bólem i ku czemu się zwrócimy, z pełnym zrozumieniem potrzeby przeżycia żalu po kimś kto odszedł i  żałoby. Dajmy czasowi czas, ludziom spokój i odpuścmy osądy i nad ludźmi i nad Bogiem. Poradzą sobie.

Jest jeszcze ta druga śmierć, o której krzyczy cały świat. Nie mam żadnej satysfakcji, że kilka lat wstecz, pomysły prawnej regulacji definicji życia, wywodziłam z rdzenia faszyzmu i nazizmu. Teraz pisze się o tym powszechnie. Świat dostarcza wystarczajaco dużo danych, by uznać, że ludobójstwo obozów koncentracyjnych i medyczne pomysły ludzi pokroju Mendele i innych, pracujących na zlecenie Hitlera, jest inspiracją dla praktyk współcześnie istniejących gremiów. Jakich? Koncerny farmaceutyczne potrzebują dwojakiego rodzaju materiału: surowca i królików doświadczalnych. Człowiek to bardzo dobry surowiec. Naziści to wiedzieli. I człowiek to fantastyczny królik doświadczalny. To naziści też wiedzieli. Władza sądownicza orzekała o legalności działań morderców a lekarze mordowali na zlecenie władzy. Tak to się odbywało. I pytanie, które rwie sie z przerażonego już teraz serca, brzmi: czym to się różni od praktyk, które doprowadziły do śmierci Alfiego. I przecież wiadomo, że nie tylko Niego. Jak poszerzona zostanie definicja aborcji jako zabiegu, skoro już teraz szpitale to katownie, głodzace bezbronnych pacjentów bez względu na czas, który upłynął od ich poczęcia. Granica narodzony/poczęty przestaje mieć znaczenie, bo świat zgodził się, by w ogóle zaistniała. Tak. Śmierć w sterylnym gabinecie może stać się rozwiązaniem, które zafundują każdemu z nas. Zanim podpiszemy kolejny apel o dostepność zabijania kogokolwiek, postawmy się na chwilę na miejscu ofiary. To może się okazać całkiem nie cool.

Wszystkie tyranie upadły. Ta, na którą jeszcze ludzkość nie znalazła ani Norymbergii ani sposobu unieszkodliwienia, też upadnie. Tylko, niestety, tyranie zawsze  generowały ludobójstwo. Ile ofiar pochłoną sterylne gabinety pozyskiwania materiału dla i przez tych, którzy zaprzedali duszę fikcji zwanej 'postępem' czy, po prostu, całkiem realnej mamonie. Majstrowanie przy definicji życia, a w szczególności życia ludzkiego, czyni to życie przedmiotem w rękach tych, którzy  zatracili sumienie i zrobią wszystko, by realizować podpisane zlecenie, za które dostaną szmal. I znajdą ładne nazwy na wszystko. Strzeżmy się i nie milczmy, gdy trzeba stawać do zapasów o życie. Bezkarny szpon zabójcy może zapukać i do naszych drzwi. Nie służmy mu. Nie warto. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz