Odchodzący prezydent Duda powiedział ostatnio ostre jak sztylety słowa. Dobrze. Szkoda, że takiego zdeterminowania dla sytuacji Polski nie wykazywał wcześniej. Ale cóż, jego ostatnie zawołanie o stosunek wobec zdrady wydaje się naprawdę ważne.
Prezydent Duda potwierdził powszechnie medialnie negowaną diagnozę o zagrożeniu suwerenności Polski.
Co my, Polacy, możemy zrobić w sytuacji, którą niektórzy opisują jako analogiczną do przedrozbiorowej, kiedy zdrada odbywała się w pałacach i na salonach środowiska władzy. Poniższy fragment z Wikipedii, suchy i lapidarny, jest w swej wymowie porażający właśnie przez tę analogię:
Pełny rozbiór trwał 23 lata a zaborcy wykorzystali 'niestabilną sytuację polityczną' poprzez 'ich ingerencję w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej'.
Czy trudno jest połączyć te dwie diagnozy i wykonkludować analogiczny wniosek???
Nie wiem, co możemy zrobić, by to się nie stało. Wtedy się stało i dosyć krótko trwało.
Od 1989 roku minęło 36 lat ale aktorka Szczepkowska, która wypowiedziała wtedy słowa:
'Proszę państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm.'
dzisiaj mówi coś o przeciwnym znaczeniu. Że należy podeptać wybór Polaków na prezydenta i zakombinować, by nie odbyło się zaprzysiężenie.
Jak chcecie, szukajcie, znajdziecie.
Co zaszło w głowach ludzi, że dopuszczają łamanie demokracji bo władzom i elytom nie pasuje wybór Polaków???
Co tu się stało?
Proszę Państwa. Dzisiaj po prostu zapomnieliśmy, w jakim kraju żyjemy. Jeśli sobie nie przypomnimy, zmiotą nas, jak 230 lat temu, zaprzęgną do roboty jak poddanych, odbiorą własność bo przecież tak nas obciążą, że nie będzie nas stać na opłaty i godne życie - i popadniemy w kolejną niewolę.
This gonna happen soon.
No, chyba, że przestaniemy się wstydzić Polski i po prostu jej nie oddamy. Po prostu, przyszedł taki czas.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz