niedziela, 24 listopada 2024

Widok

 Z mojej Mamy okna taki dzisiaj widok.



Jesień jeszcze a  prószy, 

że miło.

Bajka. 

Pocztówka. 

Sielanka.


Tak. To jest wstęp do lamentu duszy. 

Do Księgi Hioba,

Apokalipsy.

Do  łoża boleści

bezlitośnie codziennego

i snu człowieka, 

który już nie krzyczy.


I potem śnieg zanika.

Bajka  w niebo odpływa.

Zewsząd prą ciężkie chmury

A mi trzeba jechać.


'A kiedy przyjdzie także po mnie

Zegarmistrz światła purpurowy,

By mi zabełtać błękit w głowie,

To będę jasny i gotowy.'

No. Oby.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz