piątek, 17 listopada 2023

Graj

 To jest chwila, kiedy lepiej milczeć. Nie wiadomo, co mówić. Skąd brać słowa pocieszenia. Gdzie szukać zrozumienia.

Ano, nie ma.

Nie ma zrozumienia na sytuacje, jak ta.

Tak. Ktoś umarł.

Tak. Znałam.

Zdarzyło mi się spędzić z Nim kilka chwil  z Jego dziewiętnastu lat życia a moich nieco bardzo więcej.

Siedzieliśmy przy matmie. Szło lekko, sprawnie.

Pierwszy obrazek, jaki zachowuję w pamięci z Pawłem, to gdy grał w salonie rodzicielskiego domu na pianinie. Miał wtedy 15 lub 16 lat. Byłam urzeczona. Paweł komponował swoje melodie.

Był bardzo zdolny ale, niestety, dopadło go straszne choróbsko.

Rodzina wytrwale walczyła o syna.

Niewielu znam ludzi bardziej doświadczonych.

Niewielu.

Po jakimś czasie, wydawało się, że straszna choroba poszła sobie. 

Zgaduję, że nastał czas względnej stabilizacji.


Wczoraj na lekcji dostałam wiadomość.

Paweł umarł w śnie.

Ot, tak, nagle.


Aniołowie, nieście duszę Pawła do domu, na niebiańskie pokoje.

Niech Mu tam będzie dobrze.

Zanieście Mu najlepsze pianino

 i niech gra.

Niech Jego gra pocieszy udręczoną Rodzinę

i  pozwoli przetrwać hiobowy czas.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz