A więc zmiana. Ma nadejść zmiana.
Widzimy to na obficie rozplenionych plakatach.
Teraz to dopiero będzie dobrze - grzmią z tej i z tamtej strony.
My, durni Polacy, narażeni na śmieszność plakatowych prawd, czy raczej kłamstw, mamy problem.
Wybrać źle czy wybrać gorzej.
Bo, w kwestii wybierania, nie ma dla nas innego planu.
Zdecydowałam. Nie wybiorę źle i nie wybiorę gorzej.
Nie wybiorę wcale.
Życie potoczy się swoim torem
i nowe gęby zasiądą w gabinetach.
To wszystko w temacie zmiany.
I dobrze, że w końcu mam to w czterech literach.
Nie, słonko.
Polska zawsze była dla mnie ważna
i ważne były prawdy wiary.
Ważne były cywilizowane prawa,
polskie morze, góry i lasy.
Przyszli jedni, drudzy, przyjdą następni.
Ja zostaję.
Potem znowu zmienią się tylko gęby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz