niedziela, 15 stycznia 2023

Bez. Nie biały, nie czarny. Żaden.

Brady wstał. Zakręcił się koło garów. Rosół. Tak.

 Dobry na wszystko. Na nocy zmory  i gdy człowiek chory. 

Wcześniej zmiótł zgaszonym wzrokiem wczorajsze brudy, tu i tam. Pozbierał. Zmył. Poprawił po zmywarce, bo coś słabo się stara.

          Ogarnął do końca pranie, bo wczoraj coś nie bardzo. 

      12.40. Niedziela. Do obiadu jeszcze trochę czasu i trochę do         

      zrobienia.

Hej. 

Naprawdę, Brady  nie ma nic do powiedzenia.

Pustka. 

Czas wypełnia rutyną i przyzwyczajeniem.

Tak. To nie jest kwintesencja,

         cel, dla którego jest tu, na ziemi.

 

Gdzie zatem sens jest. 

Ludzie. 

W Bogu, który jest albo którego nie ma???

Jeśli Boga nie ma,  po co żyć.

Jeśli  jest, dlaczego tak metodycznie milczy.

 

Podzielcie się sensem bo teraz na to czas i miejsce. 

       



          Ale rzeczywiście, lepsze milczenie niż bullshit.

2 komentarze:

  1. Nie ma potrzeby wiedziec skad jestesmy, dokad zmierzamy zeby zyc szczesliwie Tu I Teraz. Jest Bog czy tez nie ma - nie ma znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. T e r a z rzadko jest szczęśliwe. Kto dłużej żyje, wie to. Dlatego szuka sensu poza t e r a z, które mija, dając miejsce następnemu t e r a z. Trud podjęty w dobre przeżycie życia, dla samego życia, nie ma sensu. Sens ma to, co dalej, poprzez to, co teraz ale n i e d l a t e r a z, chwili, która jest i już jej nie ma. Jeśli nie ma Boga, nie ma nic d a l e j. I nie ma to sensu.

      Usuń