Dzisiaj napiszę normalny tekst. Bez upiększeń.
Pies to nieposłuszne zwierzę jest. Krnąbrne i śmierdzące. Robi po swojemu i ma wywalone, co ty każesz jemu. Ma to gdzieś, bo to jest pies. Oczywiście, niektóre można perfekcyjnie wyszkolić i potem o wszystkich to samo pitolić. No, ale, jak takie się do ciebie przyplącze samo i tak sobie zostanie, nadaremne wszelkie wielkie wyuczanie.
Mój pies, którego kocham i nienawidzę jednocześnie, ma swoje własne zaburzenie. Jest to znajda, właśnie taka przyplątana z ulicy i choćby nie wiem, co, nie oduczysz jej dwóch paskudnych rzeczy.
Po pierwsze, jeśli, wychodząc, zapomnisz zabezpieczyć w kuble śmieci, niezawodnie znajdziesz je po powrocie rozrzucone wszędzie. Pies wie, że zrobił źle ale chyba to silniejsze jest.
Druga, paskudna rzecz... Nie, wcale, że nie kuweta.
Tak, tak. Krzesła.
A więc tak to z psami niektórymi jest. Niby taki mądry a głupi jak pies.
Za co takiego kochać? Jak już musisz, to może za wierność. To psia natura, codzienność, nieodmienność.
O. Co innego kocia krew. Z tymi całkiem inaczej jest.
Taki ciebie, człowieka z gatunku homo sapiens, królewskie stworzenie, ma za nic, ewidentnie.
Se przechadza jakby nigdy nic i masz widzieć, po gestach, czego mu akurat trzeba.
Może zjadłby saszetkę a może teraz nie.
Może woda nieświeża a on pić właśnie chce.
A może życzy sobie na kolanach sługi osiąść
i tak spędzić pół dnia, spoko.
Może kuwety sługa nie ogarnął na czas
to niech se teraz sprząta to tu to tam...
I tak se współistniejemy ludziska i zwierzaki,
jedni drugim potrzebni. Nieboraki💗
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz