czwartek, 3 lutego 2022

Ogarnij się, wadzo.

 Trzeba, w tej absurdalnej sytuacji, w której przychodzi nam żyć, żyć. Żyć. Oddychać, pracować, jeść, myśleć, spać, kupować, korzystać z dóbr kultury. Odwiedzać rodzinę. Odwiedzać chorych. Mieć dostęp do lekarza. Regenerować siły. I reagować. Ja mam taką pokusę, żeby od absurdów, z którymi spotykam się na skalę masową, oddzielić się jakimś skutecznym kokonem. I przetrwać. Ale tak się nie da. Przyjdą, we drzwi załomocą i zażądają świadectwa, paszportu, papieru - na to, że nie oponujesz, jesteś w systemie, jesteś po 'właściwej' stronie wojny. Że wolno ci do sklepu, teatru, gdziekolwiek, gdzie chwilę wcześniej dostęp był wolny dla wolnego świata.

Bo, że jest wojna, to każdy, kto ma oczy, widzi.

Bil Gates ogłosił, że następny koronawirus nie będzie się patyczkował i powali więcej, skuteczniej. Podobno Chińczycy coś tam w Wuhan już naszykowali.

NIE MA TAK, ŻE POTĘŻNY, OKOŁOCOVIDOWY INTERES PADNIE. Nie po to inwestowano krocie, by teraz tak, w przededniu zdechnięcia pandemicznej retoryki na świecie, zalegające dawki na licznych magazynach raptem sczezły.

Prawda, nie jestem lekarzem ale słucham lekarzy. Nie tych z byłej Rady Medycznej, ale tych którzy przyjmują pacjentów, chorym przepisują działające od lat lekarstwa i, nie ukrywam, nie podzielają opinii, że wyszczepienie to antidotum na koronę, na przykład tej Pani:

https://www.facebook.com/photo/?fbid=1316167332161090&set=g.635228164527180.

 Otóż wszelkie, dostępne statystyki powyższej tezie, co do słuszności wyszczepiania, przeczą i, patrząc racjonalnie, nie da się tego poglądu dalej  bronić. Wcześniej opluwano tych, którzy nie szli z nurtem mainstreamu ale teraz widać, że, po prostu, król był nagi. Wszelkie środowiska dążące do wyszczepienia Polaków straciły moc sprawczą i, wydaje się, jest szansa na powrót do normalnego życia. Świat wrzuca covid do wora z napisem 'grypa' i znosi obostrzenia. No, chyba czas. Słyszałam opinię lekarza, że to, co zabijało ludzi (z powszechną praktyką opisywania  przyczyny zgonu jako covid),  to nie sam wirus ale dewastujące skutki zaburzenia odporności. Wirus, dostając się do organizmu, niszczy odporność, po prostu, dewastuje ją i wtedy dochodzi do uszkodzeń różnych narządów, bo organizm nie ma czym się bronić. I kluczem, powiadają niektórzy lekarze, jest wczesne diagnozowanie i leczenie. Dość wcześnie było wiadomo, jakie leki pomagają. Niestety, cała służba zdrowia została od ludzi odcięta a ludzkie populacje zawalono covidową fasadą.

Aż się boję włączyć na tryb optymizmu, bo, niestety, jestem obciążona skutkami  polityki strachu, którą uprawiano na nas przez ostatnie dwa lata. Człowiek nie wie, z której strony teraz się spodziewać ciosu. 

Halo, rządzący! Czy nie wystarczy przyznać się do błędów i dać ludziom, po prostu, żyć? Ile naszych pieniędzy wydaliście na pozory? Ile wrzuciliście do kubła zamiast dać ludziom na leczenie??? Niech ktoś odpowie za szkodliwe decyzje, cholera.

Nie będzie nam łatwo, ale pozwólcie. Odpieprzcie się z chorymi pomysłami i zacznijcie słuchać ludzi, którym obiecaliście poszanowanie prawa i sprawiedliwość. A hasło 'prezydent wszystkich Polaków' niech właśnie tyle znaczy a nie, na przykład, wszystkich zaszczepionych.

Przyglądamy się. Nie ma opcji na  naszą bierność, gdy stawką jest nasza wolność. Lepiej dla wszystkich, byście ogarnęli stan faktyczny i reagowali, jak trzeba a nie, jak wymusza ten czy inny, niejasny układ zorganizowanej finansjery. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz