poniedziałek, 6 grudnia 2021

Udało się

 Udało się ludzi  ponownie podzielić. Spór, jak zawsze, wynika ze źródła wartości. Jedna strona jest za tzw. postępem a druga za człowiekiem.

Postęp to wartość, której życie oddało wielu. I to nie zawsze tych, którzy go wybrali, częściej tych, którzy stali się ofiarą w rękach tych,  którzy wybrali za nich.

Dzisiejsza sytuacja aż krzyczy podobieństwem do utopii, które już ludzkość odhaczyła, płacąc ogromną cenę życia rzucanego pod walec tzw. dóbr wyższych. W rewolucjach złem byli ci, kojarzeni z poprzednim systemem. Aby stworzyć 'lepszy' świat, likwidowano tysiące istnień ludzkich, by położyć podwaliny pod 'nowe'. 

Ostatnio czytałam wypowiedź Macieja Stuhra, aktora. Ten człowiek zaangażował się w pomoc imigrantom gromadzonym na polsko - białoruskiej granicy. Ja też współczuję tym ludziom ale nie da się, po prostu, nie widzieć kontekstu politycznego i międzynarodowego tej białoruskiej wojny podjazdowej. Odpowiedzialność za  straszny los tych ludzi leży po stronie ukraińskiego reżymu. To nie Polacy zgotowali im ten los. To oni sami dali się zwieść kłamcom i to im nie przeszkadza łamać prawo, by osiągać swoje cele. To oni uczestniczą w nielegalnych działaniach obcego państwa i godzą się na udział w niszczeniu mienia innego państwa. Chcesz, pomagaj, ale nie wykorzystuj ich opłakanej sytuacji dla  celu, jakim jest, poza celami politycznymi Łukaszenki,  twoja własna  kariera. Tak łatwo krzyczeć, płynąc z prądem. Gdyby chodziło o tych ludzi, nie byłoby tyle politycznej wrzawy z palcem wskazującym na Polskę i jej władze jako winnych sytuacji.  To prosty i okrutny sposób na dorabianie komuś gęby, by zyskać samemu. Ponadto pan Stuhr twierdzi, że myślenie w sprawie aborcji nie zmieniło się od lat i Polacy nadal mają z tym problem. To nie on ma problem z ignorancją w temacie czy hipokryzją tylko ci, na których wskazuje swoim oświeconym palcem. Polacy. Ciemnota, która sprzeciwia się aborcji a teraz zamyka drzwi przed potrzebującymi. Dopiero, jak wszyscy uznamy aborcję za cacy a nielegalnych imigrantów za miłych nam wszystkim gości, będziemy godni, by rozmawiać z panem Stuhrem. I dlatego ja p. Stuhrowi nie ufam. Współczesna wiedza wyraża się jasno na temat aborcji. Trzeba chcieć tego nie widzieć. Dziwi więc parcie do  pomagania obcym i głoszenie prawa do zabijania bezbronnych. Jednym wsparcie, drugim śmierć. Jak to się da pogodzić? Dlaczego czynisz z inaczej myślących ciemnotę niegodną dialogu? Kim jesteś, by wydawać okrutne osądy wobec ludzi, którzy nie podzielają twoich lewicowych, tzw. postępowych bredni???  Co to jest tolerancja, panie Stuhr? Czyż nie jest to zgoda na istnienie właśnie tych, z którymi ci nie po drodze??? Kim jesteś, że czynisz siebie sędzią, a właściwie ich oskarżycielem? Ja napiszę, że jesteś zakłamanym pseudo-autorytetem, z pretensjami do wyrokowania o innych. I co powiesz??? Dostaniesz gula, bo takie osądzanie jest okrutne i zamyka dialog. I właśnie to robisz. Zamykasz możliwości dialogu, wpisując się w zmasowane ataki na wolność Polaków, odmawiając prawa do własnych poglądów tym, którzy śmią nie podzielać twoich.  Postęp, w swej istocie, tak, jak dał się poznać w historii ludzkości, jest graniem losem i życiem człowieka dla osiągnięcia utopijnych celów uprzywilejowanej garstki. Tej, nadającej 'właściwy' kierunek nurtu.

Niestety, w ten nurt, wpisało się również wielu innych, którzy roszczą sobie pretensje do odgrywania roli autorytetu. Czas minie, walec przejedzie. Prawdziwe autorytety przemówią cichą wiernością wyznawanym wartościom.

I w to wszystko wchodzi covid. I specjalna retoryka. I nowe prawo. I nowe ograniczenia wolności. Ciekawe, że słowem-kluczem stało się ludzkie zdrowie. Każdy, kto nie podziela oficjalnej wersji wydarzeń i oficjalnych scenariuszy przyszłości, staje się wrogiem ludzi - bo się nie szczepi, a skoro tak, jest parszywym warchołem, który nie rozumie sytuacji i należy go do tego zrozumienia przymusić. Nie ma opcji na to, że ten warchoł ma po prostu swoje, wyrosłe na uczciwych poszukiwaniach, wątpliwości. Ciekawe, że tych warchołów jest jakaś połowa ogólnej populacji. Dlaczego nie dopuszcza się uczciwej dyskusji? Dlaczego publikuje się wyrywkowe dane i na ich podstawie wyciąga wnioski o całości zagadnienia?

Dlaczego w niektórych państwach NIE WEJDZIESZ bez covidowego paszportu na Mszę do kościoła? Kto zrobił uczciwe badania zarażania się w kościołach podczas uczestniczenia w Mszach i innych nabożeństwach. Ja się nie zaszczepię. Nie dlatego, że życzę wszystkim źle i czym prędzej pobiegnę zarażać innych, tylko uważam, że ludziom należy się spokojny dialog w temacie. Tymczasem jesteśmy torpedowani ciągle nowymi newsami o tym, jak będzie straszniej i zmuszani do procedury, która de facto jest nadal medycznym eksperymentem. Cała propaganda jest nastawiona na budzenie strachu. No i to działa. Parafrazując PiS-owską posłankę, walczmy z chorobą, nie  z ludźmi. 

No i to naprawdę trudne pytanie. Czy Kościół też,  w pewnym momencie, zamknie przede mną drzwi???

Nie tak ma być. Nie szczepionka jest mocarzem władnym ocalić ludzkość. Moim zdaniem, poza zdrowym rozsądkiem, tracimy powoli wiarę we wszechmoc i obecność Boga. W Jego realny wpływ na nasze życie.

Jasne. Teraz zawołacie, że nawołuję do ślepej bierności i czekania na cud. Nie. Nie do tego. Róbmy, co możemy, by sobie i innym pomóc. I, jako wierzący,  zweryfikujmy kwestie fundamentalne. Może wtedy to, w co nas wplątano, poniesie klęskę a ludzkość odbije od dna.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz