Gdy idę pustą ulicą
A wieczór zapala w domach okna
gdzie ludzie żyją swoją chwilą
Niebo na zewnątrz kona
Niebo nie rozumie ludzkiej krzątaniny
I milczy w konaniu zamknięte
Nie rozumie, że my tak musimy
I że tak zawsze już będzie
Ta milcząca trwoga na krzyżu
do której przywyknąć się da
Zwłaszcza, że słowa nie piśnie
więc wpiszmy ją w schemat
Ta milcząca trwoga na krzyżu
Woła dzisiaj do mnie
Jak zawsze
ja wołam głośniej
Oskarż
Ubiczuj
Ukrzyżuj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz