To, że życie cieszy. I boli. I nas zlewa i my je. I że i tak chcemy, by trwało i na coś się ostatecznie zdało. Coś. Wieczność.
poniedziałek, 6 stycznia 2020
Może
Czy stoję czy klęczę jakoś tu jestem Więc wejrzyj Panie na mnie i moją nędzę. Może wtedy skos drogi Rozświetli Twój ogień Którym martwota bezczucia pobudzi serce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz