czwartek, 26 grudnia 2019

Bywa trudniej

Gdy zatem odetniesz się od sieci, może życie stać się nieco trudniejsze. Tak. To straszny ogólnik. Nic, właściwie. Dzisiaj jednak doświadczyłam pewnej, nieco kłopotliwej, sytuacji. Po przedświątecznej zawierusze, tym razem bardziej emocjonalnej niż w zwykłym sensie, wypruta wszystkim, umywszy wczorajsze gary i pozostałości naczyń - co by nie gniły do wieczora bo przecież nie jestem chora i nie wynajęłam płatnej służby - ukołysana porannym snem własnych latorośli, zauważyłam na stosie kopert kopertę. A, właściwie, winna  jestem  komuś przysługę. Kopertę podano mi do rąk, nawet z odciętym brzegiem dla ułatwienia wyciągnięcia  zawartości.

Wyciągnęłam zatem kolorowa kartkę. O - pomyślałam - świąteczna kartka. Niewiarygodne. Odczytałam życzenia i wszystkie podpisy po kolei, starannie, analizując każdy jeden i przywołując z pamięci, kryjącą się za nim osobę. 

No bo, gdybym miała fejsa, nie byłoby kłopotu. Nikt by nie musiał pomyśleć o kartce, bo wszystko poszłoby w poście. Co wysłane to z bani. A tak, ktoś, zadał sobie fatygę, by zrobić kartkę, napisać życzenia, zebrać podpisy i wysłać ją pocztą. Tradycyjną. Odstać w kolejce  swoje.  Myślę sobie, nie mieć fejsa fajnie jest. Nie istniejesz na forach i dworach ale w ludzkiej, chyba jakoś wdzięcznej pamięci. To jest zdecydowanie bardziej trwały zapis, który nie da się skasować przewinięciem kolejno pojawiającego się spamu. Kłopot jednak polega na tym, że, aby podziękować, muszę również się pofatygować.

Co zamierzam wkrótce a tymczasem, jeśli, ktoś z Was, kochani, przypadkiem tu jednak zajrzy, to chcę powiedzieć, że ta kartka sprawiła mi wiele, naprawdę wiele, autentycznej radości. 

Nie jest łatwo być nauczycielem
i wychowawcą.
Są jednak chwile, gdy zyskujesz pewność,
że warto.

Wam, Waszej Wychowawczyni oraz Koleżankom i Kolegom nauczycielom i pracownikom, dziękuję i odwzajemniam wszystkie, dobre życzenia. Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan Niebiosów obnażony. Trzeba Go złapać mocno za rękaw i nie dać się nigdy odciąć, bo Ten, który jest Ojcem staje się właśnie Bratem. Twoim, moim, naszym. 




3 komentarze:

  1. Kto jest autorem tego przecudnego rysunku?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadworna Artystka Misia, oczywiście 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie, że sprawiliśmy ci nieco radości :)
    pozdrawiam
    M.S.

    OdpowiedzUsuń