czwartek, 4 lipca 2019

No mówiłam

DOKŁADNIE DWA RAZY WIĘCEJ WEJŚĆ NA POPRZEDNI POST NIŻ NA WCZEŚNIEJSZY, W TEMACIE OGÓLNIEJSZY.

Ciekawe. Dzisiaj znowu będzie bliżej mnie niż wielkiego świata. Dalej siedzę w zaczarowanym zakątku własnego dzieciństwa i spędzam czas z cudowną parą ludzi, których Bóg dał mi jako rodziców. Cisza, spokój, poranna kawka. Ostatnio wyczaili my z Tatką,  jak w tym kotle nowej generacji rozpalić, by na bieżąco mieć ciepłą wodę. Poszli my do piwnicy z polanem i gałęziami, pooglądali, spróbowali tego i tamtego przycisku i jakoś poszło, bez efektu wypuszczenia chałupy z dymem. Za co Stróżom Aniołom dzięki, bo ktoś   m u s i a ł    był nas doglądać troskliwie. To, jak te kotły działają, to tylko wybrańcy bogów wiedzą. Nie profany, jak my.  Moja księżniczka mogła się na miejscu wykąpać, takoż moja Królowa. I Król i ja sama. O. 

Ukrop z nieba uszedł. Da się dychać na luzie i nie musisz się chować w domu, by cieszyć cielsko słońcem. Teraz spoko. Pies tutejszy tęskni za panami, którzy wybyli w obce kraje, plażować. A niech potęskni, potem bardziej doceni. Ale, typ, ma wszystko, żarcie, picie, przekąski z lodówki, bo lampi się, jak jesz i dalej waruje przy bramie. Psia wierność, psia kość.

Teraz se łobaczcie. Wybrała se łunia viceprzewodniczącą. To, krótko w temacie,  takie władze macie, na jakie zasługujecie. Ta vice to zrobi wszystko, co każą, bo tyle łumi i tyle. Podpisze każdą bumagę, ale gdyby liczyli wy na jakie skminianie, to proszę bardzo, wyposaży dinozaury w kamienie i pośle gonić jelenie. Tyle. A ta łod kosmosu to jeszcze tam siedzi na ciepłej posadce, co to zimnym  klimatem uzasadnia brak kompetencji i zaangażowania? Jak taki potencjał łunia lokuje w swoich zasobach decyzyjnych, to ja wróżę szybkie lądowanie na czarnej dziurze porażajacej głupoty i arogancji. Ale może tacy im tam do czegoś pasują. Co to może być, to strach myśleć.

Ok. Miało być miło, bo o mnie. Dzisiaj miłą wiadomość dostaję. Moje maturzysty dały radę, przynajmniej te, co się pilnie uczyły. To jest to. Widzieć sens własnej pracy, która nie często daje konkretny powód, by poczuć, że płacą ci za to, że choćby niewielu wytrwałych przekroczy zaczarowaną bramę darmowego, wyższego szkolnictwa. Płyńcie. Wiatru w żagle życzę.

Tymczasem popołudnie znikąd zawitało. Czas na drzemkę. Zazdrośćcie. Będzie miło się spało. Niech wielka polityka na księżyc pomyka a ja tu zażyję spokoju w gościnnym, przyjemnym pokoju😊






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz