poniedziałek, 20 maja 2019

Też tak macie?


Nie mam ikry. Siły. Sytuacja w kraju i w KK, w którym jestem i z wyboru i z wychowania, i na świecie, gasi mojego ducha. Tak, jakbym stawała się coraz bardziej martwa, nieobecna, niezainteresowana tym zgiełkiem nieludzkim, który wyłania się z pogrążonych w nienawiści  i zdominowanych głupotą wykluczającą możliwość samodzielnego myslenia, ludzkich umysłów.

Zło szaleje. Francja wydaje wyrok śmierci na chorego człowieka. Niech umiera głodzony na naszych oczach. Europa wywija tęczową flagą i szydzi z Boga. Islam instaluje się skutecznie w decyzyjnych gremiach wczorajszych mocarstw. Zniewieściali władcy Europy na naszych oczach oddają ją obcym, którzy, jak pokazuje praktyka życia, nie uszanują niczego, obsrają nasze dziedzictwo a nas wytłuką. Wszystko jest cool tylko nie to, z czego Europa wzięła swoje korzenie i na czym zbudowała cywilizację. Całe dziedzictwo wrzucamy do kubła.  Śmieć zalewa nasze miasta i śmieć instaluje się w naszych głowach. Co nas czeka?

Dobrodziejstwo eutanazji, aborcji na życzenie? Stało się tak, że  akceptujemy zabijanie i z jakiegoś powodu zwyczajną zbrodnię nazwaliśmy prawem wyboru. Jak to możliwe, jeśli na wczesnym usg   w i d a ć człowieka? Nauka oparta o bezpośrednią obserwację nie daje dwuznacznych odpowiedzi: kobieta nosi w sobie   d z i e c k o. Czego można tutaj nie rozumieć, że domaganie sie zabijania nazywa się prawem wyboru? Przeciez za ten wybór drugi, niewinny człowiek płaci swoim życiem.  Tylko dlatego, że jest za mały, by sie bronić? To kogo w ten sposób wychowamy? Co zrobią z nami ci, którzy dzisiaj uczą się od nas, że wartość człowieka zależy od jego produkcyjnej użyteczności? Ta akurat, tak jak się kiedyś zaczyna, tak też się kiedyś kończy. Jeśli zaakceptujesz dzisiaj zabijanie, doświadczysz go kiedyś na sobie. Wtedy, kiedy będziesz chory, bezbronny i nieproduktywny. Bezużyteczny, bez wartości. 

Niestety,  wizja świata wyzbytego wartości, zaczyna zwyciężać nasze umysły. Skazujemy sami siebie na skutki naszych egoistycznych decyzji i zawinionej głupoty. I jedno i drugie to bałamutni doradcy, przed którymi należy spieprzać gdzie pieprz rośnie a nie oddawać im swoje pole. 

Głowa w piasek to też kiepskie rozwiązanie. I uciec donikąd. Czy jak?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz