Poskąpię wam radości
Poskąpię obecności
Zgarnę wszystko dla siebie
I sama zamieszkam w niebie
Będzie przestrzennie i pusto
Sofy szerokie, wygodne
Dobrane pod efekt lustro
I marmurowe podłogi
Zatańczę solo, jak zawsze,
Pianista strwożony umknie
A ja się w siebie zapatrzę
I tak zastygnę przed lustrem
Zatrzymam sobie wszystko
Co mogło stać się darem
W pył rozsypie się kryształ
I mnie nie było wcale
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz