Jedno kosztuje około 12000zł. Złotych, nie euro, to spoko. Jestem zauroczona. Jeśli już kiedyś stanę oko w Oko z samym Bogiem, jak mi taka łaska daną będzie a ja jej nie sponiewieram, to poproszę o jedno takie cello i żeby mi dali zagrać, może nie raz nawet, ze Stjepanem lub Luką, lub oboma.
Słuchając wczoraj przed samym zaśnięciem utworu 'Thundershock', musiałam nagle wyłączyć. Ta dawka dźwięku z natężeniem dla mnie granicznym, stała się niebezpieczna. Jeszcze chwila, czułam, i rozsypię się w proch. To coś niesamowitego, niepojętego, jak tak można zawiadywać instrumentem i kontrolować strumień dźwięku w sposób, który po prostu zatyka dech w piersiach i mi po prostu prawie zatkał. Więc, pomimo szoku, jaki przeżyłam słuchając tego wykonania, wolałam oddychać niż dalej słuchać ryzykując stan własnych organów. Rozsypana w proch chyba już bym nie mogła cieszyć rozsypanych uszu dźwiękiem jakiejkolwiek jakości.
Czy jednak zawsze warto s ł y s z e ć? Za oknem też są dźwięki. Przed chwilą jeden dziki głos, żeński, życzył drugiemu, przychrypniętemu, raczej męskiemu, śmierci. Fraza ' obyś zdechł' zwieńczyła dzieło wcześniejszych bluzgów. Oczywiście z wzajemnością. Że też człowiek musi otwierać okna, żeby nie paść od duchoty nie wietrzonego wnętrza.
Dźwięki. Słowa. Frazy. Zdania. Jad śmierci w nich lub moc życia. Błogosławieństwo uzdrawiania. Pocieszania. Wspierania. Ocalania. Przekleństwo ogołocania, odbierania, oskarżania. Wszystko w mocy jednego umysłu. Każdego umysłu. Co myślę to mówię. Co mówię to czynię. Ale zanim pomyślę, to skąd ta a nie inna myśl pojawia się w moim umyśle? I czemu służy, życiu czy śmierci?
Obym nie była winna zabicia czyjejś nadziei.
Obym nie była winna zabicia czyjegoż życia.
Obym mogła zagrać z 2CELLOS na wiolonczeli,
wtedy, gdy wszystko, co musi, przebrzmi.
wtedy, gdy wszystko, co musi, przebrzmi.
To nie żarty. Ceny wysokie a progi do nieba.
I stromo. I ostro. I w drogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz