wtorek, 11 listopada 2025

Jak cię opisać

 Mija 11.11.

Nie byłam w Warszawie. Nie lubię tam. 

Ale jest i jest Marsz.

Obejrzałam występ Brytyjczyka, który wybrał Polskę jako swoją ojczyznę. Znalazł w niej coś, czego zabrakło w jego poprzednim świecie: szacunku do korzeni, z których wyrastamy, ceny, którą płacimy za wolność i poszanowania dla wartości, które zachodni świat porzucił. Nie trzeba jakiejś wyjątkowej bystrości umysłu, by, w dobie dostępności informacji niezależnych od preparowanych oficjalnie wersji, połączyć kropki i dojść do ponurej konkluzji, że świat Zachodu się kończy, oddając pole islamowi. 

Polska jest krajem bezpiecznym. Pomimo walczącej demokracji Tuska, szkodliwej społecznie, politycznie i gospodarczo, mamy mocnego Prezydenta, Polaka z krwi i kości, potrafiącego o Polskę się upominać i bez kompleksów mówić o wartości, jaką jest. Ten drastyczny rozdział na kluczowych stanowiskach władzy, antypolskiego premiera i polskiego prezydenta, dotyka nas wszystkich. Jeden Polskę niszczy i sprzedaje, drugi staje na straży jej bezpieczeństwa i niepodległości. To są światy, które się nie spotkają. Tusk bawi się w rozsiewanie kampanii nienawiści do wszystkiego, co polskie a prezydent Nawrocki Polskę wysuwa jako priorytet swojej, jak mówi, publicznej służby Polakom.  Tusk szuka sposobów, by zostać przy władzy by drenować polski skarbiec, Nawrocki  szuka sposobów, by Polskę ocalić. To są skrajnie różne postawy. A Polska jest, jak zawsze, tragicznie podzielona.

No i będzie. Bo ludzie się dzielą na dwie podstawowe, raczej rozłączne, grupy. Jedni wszystko, co robią podporządkowują swoim interesom a drudzy to ideowcy,  żyjący według przyjętego systemu wartości, który uznają za ważniejszy od kwestii bytowych. I te dwie postawy nie stworzą wspólnie jednego kanonu postępowania, możliwego do przyjęcia dla obu tych grup. Bo, albo ciągniesz do siebie albo widzisz , prócz siebie, innych. Tusk nie zobaczy w nas ludzi, którym coś obiecał, którzy mu płacą za rządzenie państwem. Tusk patrzy na siebie i udowadnia to każdym dniem swojego 'rządzenia'. Zamyka przeciwników politycznych do więzień, kłamie, jątrzy. Chce nas skłócić. Omamić. Próbuje nam mydlić oczy, byśmy go ponownie wybrali. I co on dzięki temu dla nas zrobi??? No co??? Dla nas??? Powie, jak wiele zrobił???

I Nawrocki. Człowiek mocy. O silnym, odważnym umyśle. Nie mściwy ale istotnie zainteresowany stanem i perspektywami ojczyzny. Widziałam relacje z Marszu. Obecny, z ludźmi. Uśmiechnięty, przeżywający te same emocje, co my, Polacy. Swój chłop. A jednocześnie gruntownie wykształcony, zorientowany we wszystkim, w czym uczestniczy. Takiego nie wystrychniesz na dudka bo jest i za bystry i za mądry.

Dlatego Tusk chce go zniszczyć, żeby nas pozbawić ostatniego przyczółku polskości.

Warto, w Dzień Niepodległości, pomyśleć o niepodległości. I potem nie przestać bo za dużo jaskółek kwili, żeśmy coś ostro przeoczyli.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz