Nie znika z tapety mojego procesora wewnętrznego pewne zjawisko, którego masowo doświadczamy. Pokażę je na przykładzie oszczerstwa, które wyprodukowano na zlecenia Tuska pod adresem Nawrockiego. Tusk znalazł jakąś pałę z kryminalną, pedofilską przeszłością i, opierając się o doniesienia swojego 'autorytetu' (tak też go nazwał publicznie) sformułował oskarżenie, że Karol Nawrocki był sutenerem.
Niby tylko taki jakiś wszawy syf ale przyjrzyjmy się głębiej. Karol Nawrocki nie był sutenerem. Jako młody chłopak, musiał pracować, by móc studiować. Wspierał swoją mamę, siostrę a potem narzeczoną z synem. Tyrał jako ochroniarz, uczył się, robił karierę naukową i uprawiał sport. Dużo sportu. Żył dynamicznym życiem chłopaka z blokowisk, który miał aspiracje i ciężko pracował, by je realizować.Nic nie dostał. Wszystko wypracował sam.
Potem, wszyscy wiemy, Kaczyński go wystawił jako kandydata obywatelskiego i Karol Nawrocki, ówcześnie prezes IPN-u, to podjął. A ponieważ wszystko, co robił dotąd, robił z ogromnym zaangażowaniem i poświęceniem, tej misji również nie zlekceważył. Ciężko pracował z całą rodziną przez wiele miesięcy, by dać się poznać i by nas przekonać. Grał fair, nikogo nie kopał, nikogo nie znieważał. Mówił o swoim programie. Z czasem wyrósł na realne zagrożenie ułożonego już układu z Trzaskowskim, który miał podpisywać wszystkie ustawy Tuska. No a tu jakiś fajter wyskoczył z konopii i ... stał się realnym zagrożeniem dla tego układu.
Trzeba było go zdyskredytować. Zniszczyć. Tusk posłużył się strasznym narzędziem. Spreparowano tezę, że Karol Nawrocki był właśnie sutenerem a nawet przestępcą. Wielkie rzeczy. Było, minęło, Nawrocki przebaczył.
No, ale popatrzmy, co dalej się działo i nadal dzieje z samym zniesławieniem. To kłamstwo żyje swoim medialnym życiem. Jak pierze z rozerwanej poduszki, puszczone na wiatr. Nie wróci na swoje miejsce i zanieczyści świat. Zawiedzeni zwolennicy Trzaskowskiego nadal go używają w swoich wypowiedziach, argumentując, że to wstyd i hańba, że sutener jest prezydentem Polski. Możliwe, że w to wierzą. Widziałam wiele takich wpisów. Nie wiem, co czuje Nawrocki. Pozwał autorów, niemiecki Onet i sprawa w toku. Ale co czuje jego rodzina? Jego żona? Jego synowie i córka? Nie da się tego nie zauważać. Tuskowe, kłamliwe zniesławienie dewastuje również ludzi wokół sporów o godność urzędu prezydenta. Gdy sama czytam, że ktoś nazywa Nawrockiego sutenerem, co jest czystym kłamstwem wyciągniętym z nienawistnego serca mściwego człowieka, czuję gniew. Ta emocja dzieli społeczeństwo i na nowo wznieca konflikty.
Nie udało się zniszczyć Karola Nawrockiego ale udało się pogłębić rozłam między Polakami.
To jedno się Tuskowi udało.
Lata lecą. Przyjdzie godzina prawdy. I te wielkie pieniądze ukradzione Polakom nie pomogą. Będziesz Tusk sam, z historią swojego życia, z której zdasz sprawę. Obyś się wcześniej opamiętał i to jest najlepsze życzenie, jakie możesz dostać.
Na foci piękna Italia.

















