Dlaczego jednak, konsekwentnie, Karol Nawrocki. Przyglądałam się jego kampanii przez kilka miesięcy. Na początku myślałam: nie da rady. Za delikatny. Nic nie ugra z brutalnością polityki ludzi zainstalowanych od lat w struktury władzy. Co on może???
Czas mijał. Karol Nawrocki, atakowany bezpardonowo oszczerstwami przez obóz władzy, odsłaniał kolejne tajemnice swojej osoby. Paradoksalnie, cały brud, który na niego wylano, ujawnił człowieka o unikatowym charakterze.
Czy to możliwe, by z niebytu politycznego wejść na pozycję kandydata z potencjałem na uzyskanie prezydentury? Kto słyszał wcześniej o Karolu Nawrockim? Ja nie.
Dzisiaj jego nazwisko wymawiamy z nadzieją w sercach, że bure rządy złych ludzi dojdą kresu i doczekają się rozliczenia. Tak. Tego chcemy dla Polski, dla nas, obywateli tego pięknego kraju nad Wisłą, gościnnego, tolerancyjnego i zdolnego do ofiarności.
Chcemy, żeby reprezentował nas jeden z nas, człowiek znający realia życia w kraju poddanym transformacji ustrojowej. Człowiek wrażliwy w temacie ochrony życia, solidaryzmu społecznego ale i spraw gospodarczych. Świadomy zagrożeń z zewnątrz.
Trzeba nam kogoś, kto ma odwagę. Kto będzie umiał zakasać rękawy i bić się z biurokratami w Europie o Polskę. Niektórzy mówią: Byle nie Trzaskowski.
Ja mówię: Tylko Karol Nawrocki.
Tak. Mocniejszego nie mamy. Mamy takiego, który się przebił dzięki walorom swojego charakteru i intelektu. Oczywiście, ogromny ukłon w kierunku sztabowców: wykonaliście niesamowitą robotę. Dziękuję. Polacy będą Wam wdzięczni.
Na pewno będzie jeszcze jazgot z drugiej strony. Na pewno pojawią się schody. Polska to tłusty kąsek. Nawet nie wiemy, jak nas rypią jawnymi i niejawnymi podatkami. Jak wydatkują nasze pieniądze nie na nasze cele.
Myślę, że każdy już wie, co zrobi 1.06.
Stawką jest Polska.
Nie zapomnij.
Tylko Karol Nawrocki.




