Nie czytaj.
Twój święty gniew wybuchnie.
Bo to o tym, co to mieć upodobanie
a co zgnieść je.
Otóż, zgodnie ze swoim upodobaniem
nie mam ochoty poświęcać się.
Wolę wybrzmieć w wielkiej katedrze
byście podziwiali mój śpiew.
To takie zacne
i naprawdę,
tego pragnę.
Byście zachwycali się moim śpiewem.
Czy wbrew
mojemu upodobaniu jest
zostać przy łożu chorego.
Czy nie.
Proste.
Dla każdego.
Dla mnie
dla ciebie
i dla tych,
co w służbie życia
zapomnieli,
że wybór ma k a ż d y.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz