Są tutaj dwa wątki.
Ze szklanką wody i ze szklanką wody.
Po co myślisz, że masz dzieci. Dla Boga, świata, dla dziecka samego czy dla siebie.
To są absolutnie kluczowe pytania.
Od twojej odpowiedzi zależy los twoich dzieci.
I twój.
Bo nie Boga i nie świata.
Może tego bliskiego tak, rzadko tego odległego a bardzo rzadko całego.
Jeśli masz dzieci dla Boga, to jest to bardzo dobra droga. O ile wierzysz w dobrego Boga a nie wymyślonego przez siebie potwora.
Jeśli masz dzieci dla świata, to dobrze. To znaczy, że nie staniesz im w ważnym momencie na drodze.
Jeśli masz dzieci dla nich samych, to nadal idziesz dobrym tropem a i nie zawiedziesz się potem.
Jeśli masz dzieci dla siebie, strzeż się.
Siebie.
Każda szklanka wody.
Każda chwila złożenia chorobą.
Każda łza cieknąca z niemocy.
Wszystko, co trzeba zrobić.
Nie ma za to zapłaty.
I nie można na to zarobić.
Nie można tego kupić
i w żaden sposób wymusić.
Więc jeśli dziecko ma być tą ręką
ze szklanką wody podaną w niemocy.
Zobacz. Tak nie jest.
I kto t e r a z potrzebuje szklanki wody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz