środa, 8 lipca 2020

Jak wiadomo

Jak w tytule, wiadomo, że Trzaskowski nie pojawił się na debacie. Można spekulować, dlaczego. Ja nie zamierzam ale jedną obserwacją podzielę się. Obejrzałam kilka filmików w roli głównej  z kontrkandydatem Dudy i wychodzi to słabo. Obraża dziennikarzy, nie odpowiada na pytania. Widać, że on musi mówić pewne rzeczy i musi walić w Dudę. Spekuluję, że brak dobrego wyniku i słabe osiągi w słupkach to dane, które przełożą się na jego aktywa a potem możliwości zachowania pozycji w polityce.  Ale on nie występuje w batalii o Polskę. Chodzi mu o zachowanie i, ewentualnie, rozwinięcie swojej pozycji i kariery. Ostatnio, czyli dzisiaj, po wcześniejszej,  nieudanej, nikczemnej próbie Faktu zdeklasowania Dudy za pomocą oskarżenia o ułaskawienie pedofila, mamy kolejnego królika z rękawa. W napastliwej formie Trzaskowski stawia w pion Dudę za jakieś kolejne trzy ułaskawienia. Swoje rewelacje okrasza ostrzeżeniem: 'ma pan czas do czwartku'. No, przyznam, ciężko to uczciwie komentować. A co stanie się po czwartku? A jeśli okaże się, że to kolejna próba oczernienia? Jak wiadomo, oszczerstwo ma swoją moc i czas oddziaływania. Nie da się po czymś takim po prostu posprzątać i powiedzieć 'przepraszam'. To jest koszmarnie niewystarczające. Zgaduję, że Duda to zignoruje, bo co tu robić. Psy szczekają, karawana idzie dalej. To takie mądre powiedzonko, opisujące sytuację, gdy z braku realnych podstaw, nawalamy przeciwnika tylko dlatego, że istnieje. Styl walki mówi wiele o walczącym. Jak walczysz, tak zajmiesz się przyszłymi obowiązkami. Nie zróbmy sobie tego, nie wybierzmy człowieka nie dość, że słabego w gębie  to jeszcze  bez wizji co do przyszłości Polski. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz