wtorek, 24 grudnia 2019

Pewnie

Pewnie byliśmy przed Bożym Narodzeniem u spowiedzi. Pewnie nawet byliśmy tej nocy na pasterce. Rozbrzmiały kolędy i życie wróciło do normy. Powrót do domu. Ci sami ludzie, te same ściany. Czy Boże narodzenie miało tutaj miejsce?

Nie wiadomo. Może.

Prawdopodobnie jednak  nic takiego nie zaszło. Zaśpiewaliśmy kilka tradycyjnie śpiewanych tą porą w kościele  kolęd i tyle. Boże Narodzenie było dawno i nie tutaj. Tutaj rządzi mojatwojasamowola i nic więcej. Robię jak chcę i nikt mi nie będzie dyktował norm. Owszem, to, tamto prawda ale prawda jest taka, że wara od mojego komfortu. Jeśli w niego się wedrzesz ze swoim imperatywem normy, która domaga się więcej, powiem ci: won. Wyśmieję cię, zagłuszę cię i tyle. Możesz się wypchać ze swoim oczekiwaniem co do mnie. Ja mam się dobrze a jak ty masz problem, to szoruj.

Wtedy Bóg czmycha, przestraszony. Myślał, że dostał zaproszenie ale był w błędzie. Pycha wygrała z pokorą i wypręża pyszną pierś. Niestety, będzie Golgota i  Wielki Piątek. Nie ma inaczej.  Nie będzie. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz