W przerwie miedzy spaniami mojej kochanej Mamy, siadłam se tego pięknego dnia przed neta.
Se tak tu siedzę w swoje wakacje, i pomiędzy spaniami naszej Mamy, przewijam w głowie rozliczne racje.
Cisza bardzo temu sprzyja.
A czas, co ma robić, mija.
Oto moje wnioski.
Chorego odwiedzaj.
Bezbronnego broń.
Leżącego nie kop. Spróbuj pomóc wstać.
Strapionego pociesz.
Zmęczonemu pomóż.
Bądź.
To, co robisz każdego dnia, godziny, minuty.
Takie nic.
Kruszyna chwili, z której budujesz kosmos i nieśmiertelność.
Zaangażowanie w tu i teraz.
Lub obojętność.
Strefa komfortu.
Twoje słowo.
To, co d a s z z siebie drugiemu
i czego poskąpisz.
A gdy przyjdą po ciebie Aniołowie
a kiedyś przyjdą
co im powiesz.
Obyś w pokoju serca dał się im dalej ponieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz